sobota, 10 marca 2012


Rozdział 10.
-masz coś do ukrycia ? – spytałam zmieszana
-w sumie… nie. Ty mi o wszystkim mówisz, ja też powinienem. To jest Caroline. Caroline Flack. Moja była dziewczyna, ale to już przeszłość. Chciała sławy, nic więcej.
-ona jest od ciebie starsza, prawda ?
-tak o…. 14 lat – spuścił głowę
-gustujesz w starszych kobietach ?
-nie, nie. To było i mam nadzieję że więcej się nie powtórzy. Teraz muszę zająć się tobą. Mamy dużo do nadrobienia. Czas w szpitalu, czas którego nie spędziłaś na wolności.. to znaczy ty masz do odpracowania – zawstydził się i zaśmiał Hazza
-oczywiście że MAMY. Nie mam zamiaru odpracowywać go bez ciebie. Dzięki tobie tutaj jestem, dzięki tobie mam wreszcie szansę na normalne życie. Jesteś naprawdę fantastyczny i nigdy nie zamienię cię na innego przyjaciela.  – dźgnęłam go w bok – a na tym zdjęciu ? – zmieniłam temat, widać że Harry nie chciał wracać do przeszłości
-a to moja sistra, Gemma. Z nią też muszę cie zapoznać. Myślę że się polubicie.
-wybacz, ale muszę się położyć, jestem jeszcze słaba. – przerwałam Harremu
-oczywiście, kładź się – wskazał na łóżko
Harry położył się obok mnie, zaczęła się rozmowa.
-powiedz mi coś o sobie, jakieś głupoty, byle co, uwielbiam poznawać nowe historie, każda jest inna.
-nie przeszkadzam ? – zapukała do pokoju Danielle
-nie, tak sobie rozmawiamy
-rozumiem, ROZMAWIACIE
-coś sugerujesz ? – puścił do niej oko Hazza
-sugeruję że to bardzo miła rozmowa. Zejdziecie na dół ? Zrobiłam z Eleanor deser.
-oczywiście że idziemy, Megg zbieraj się bo Niall wszystko zje.
-no tak, trzeba zdążyć – podniosłam się
Eleanor zrobiła omlety z bita śmietaną, smakowały fantastycznie. Od dawna nic takiego nie jadłam… Brakowało mi tego.
Zayn już wrócił. Nie chciałam go wypytywać jak było na spotkaniu z Isabel, spytam ją osobiście.
-Niall, w kuchni jest więcej idź sobie a nie nam wyjadasz ! – skomentował zachowanie Nialla Zayn
-też cie kocham – pokazał mu język Niall
- a ty uważaj, jesteś brudny –ciemnowłosy  wskazał na bluzkę blondyna
-gdzie niby ? –zaczął się  rozglądać Niall
- o tutaj ! – Zayn rzucił w Nialla bita śmietaną
-tutaj ?  a ty tutaj ! – oddał mu blondas
-kochanie, nie uważasz że są przepyszne ? Proszę, masz jeszcze jednego – Lou rozpłaszczył na twarzy Harrego omleta z toną bitej śmietany
-oczywiście że są pyszne ! – dlatego powinny odżywić nie tylko ciebie ale i twoje włosy – Harry jednym ruchem rzucił  omletem we włosy Louisa
Tak rozpętała się wojna na naleśniki. Wszyscy byliśmy brudni ale szczęśliwi.
-kto to posprząta ?! Tyle jedzenia się zmarnowało ! – wrzasnęła Danielle
-nie gadaj już tyle tylko siadaj, pokazała palcem na kanapę Eleanor
-ja to będę sprzątać jak zwykle !
-nie narzekaj – Eleanor zabrała bitą śmietanę z omleta i narysowała Danielle serce na twarzy
- a ty co chcesz mieć ? Może być omletowy manicure ? – rzuciła bitą śmietaną w kierunku moich rąk
-dziękuje, wyglądają pięknie ! A ty co powiesz na bito-śmietanową bluzkę ? – wsmarowałam w bluzkę Eleanor omleta.
-wyglądamy niczego sobie. – zaśmiała się Danielle
Podszedł do mnie Harry od tyłu i namalował coś na twarzy.
-że tak spytam… masz się w co przebrać ? – wybuchnął śmiechem Harry
-że tak powiem.. nie !!
-ale spokojnie, ja mam ! – uśmiechnęła się Eleanor i wyszła. Po chwili wróciła z ubraniami – proszę, przebieraj się. Ja musze pomóc Danielle sprzątać
-to ja mam sprzątać ? Od kiedy ? Nic nie wiem – Danielle udawała zaskoczoną
-przecież ci pomogę ! – krzyknęła Eleanor
-jak się przebiorę, pomogę wam – zwróciłam się do dziewczyn
Harry wskazał mi łazienkę, przy okazji pokazał cały dom. Gdy się przebrałam salon był całkowicie posprzątany.
-no nieźle wam poszło – zwróciłam się do oglądających jakiś katalog Danielle i Eleanor
-chodź, siadaj. Podoba ci się ten kolor ? – wskazała na delikatny zielony Danielle
-tak, śliczny. Co malujecie ?
-niespodzianka  dla chłopaków. Chodźmy na taras, opowiemy ci
Wyszłyśmy na piękny taras pełny kwiatów i różnych roślin
-kto o to wszystko dba ? – spytałam zdziwiona
-myślę że sąsiedzi albo fani – zaśmiała się Eleanor
-bardzo śmieszne ! A ty już nie bądź taka skromna – uśmiechnęłam się do Eleanor
-no dobrze, do rzeczy. Zamierzamy w piwnicy otworzyć pomieszczenie z pamiątkami od fanów. Chłopacy mają pełno tego w pokojach, a w kartonach jest tego trzy razy tyle. Miło będzie gdy im takie coś otworzymy. Liczymy na twoją pomoc Megg !
-oczywiście, służę pomocą
-zastanawiamy się nad tym zielonym i tym kawowym
Dla mnie kawowy nie wchodził w grę, pokój Thomasa, trumna babci, pokój w pogotowiu opiekuńczym – wszystko to było koloru kawowego
-myślę że zielony bardziej pasuje
-też tak  uważam – podzieliła moje zdanie Danielle
-no to.. jedziemy kupić ?
-oczywiście, zbierzmy rzeczy i spotykamy się przy samochodzie za 5 minut
Po drodze zauważył mnie Harry
-gdzie tak lecisz ?
-eeeem… jadę z dziewczynami na.. zakupy !
-nie ściemniaj, gdzie się wybierasz ? – objął moją twarz Harry
-naprawdę ! – pokazałam  mu język
-no dobrze, wracaj szybko !
-obiecuję
Po drodze rozmawiałyśmy, słuchałyśmy płyty naszych chłopców. Po kupieniu farby i innych akcesoriów do remontu piwnicy wybrałyśmy się na zakupy ‘ubraniowe’.   Kupiłyśmy kilka rzeczy, przynajmniej będę miała dowód dla Harrego że byłam na zakupach. Po powrocie zastałyśmy chłopców przez telewizorem kłócących się o film. Podeszłam, złapałam pilot i wyłączyłam wszystko.
-co to ma być ?! Megg, nie żartuj sobie ! – powiedział udający obrażonego Lou
-Maggie, radzę ci dobrze, targniesz na własne życie – zwrócił się do  mnie Liam
-będziecie oglądać jak posprzątacie ten bajzel przed domem ! Nie było nas tak krótko a wy jak dzieci nabałaganiliście !
-no dobrze, ale oddaj pilota ! –wrzasnął Zayn
-nie będzie pilota dopóki nie będzie porządku !
-ale mecz .. – targował się Niall
-chodźcie, im szybciej zrobimy tym szybciej skończymy – odezwał się Harry
Wszyscy wybiegli sprzątać, Harry podszedł do mnie
-dokonałaś cudu ! Jesteś wielka – uśmiechnął się Harry
- a ty już tak się nie podlizuj tylko pomagaj ! Nie działa to na mnie ! – umiechnęłam się łobuzersko
-jak uważasz – udał obrażonego Harry
-leć już !
Zostałyśmy z dziewczynami same. Rozmawiałyśmy o gospodarowaniu piwnicy, planach na najbliższą przyszłość, o wszystkim i o niczym. Po kilku minutach chłopcy wrócili z błaganiem o pilota.
-muszę sprawdzić ! Nie wiem czy mnie nie oszukaliście !
-ale daj nam już pilota, obiecujemy że jest posprzątane – błagał Niall z miną dziecka proszącego mamę o lizaka
-proszę i dajcie już spokój ! A teraz wybaczcie, muszę się zbierać
-już ? –spytał zawiedziony Harry
Poszliśmy w kąt pokoju żeby porozmawiać.
-kiedy się znów widzimy ? – tym razem ja o to spytałam
-kiedy możesz ?
-jutro po szkole ? Może tym razem ty przyjdziesz do mnie ? Teraz nie ma Thomasa, możemy posiedzieć u mnie..
-dobrze, będę. – przytulił mnie na pożegnanie. Gdy miałam odejść złapał mnie za rękę
- o co chodzi ?
-dziękuje za dzisiaj.
-ja również, uwielbiam takie dni. Do jutra – uśmiechnęłam się – cześć ! – krzyknęłam do wszystkich
Dziś nie poszłam ani do szkoły ani do pracy, po pogrzebie chciałam odpocząć. Gdy wróciłam z domu one direction była 18. Wspaniale spędzony dzień. Więcej takich, mogłam się wreszcie nie martwić o przyszłość. Gdy wróciłam od razu pobiegłam do pokoju Isabel.
-dlaczego mi nie powiedziałaś że spotykasz się z Zaynem ?
-nie chciałam ci zawracać głowy…
-nie zawracasz i nie będziesz zawracać. Następnym razem się pochwal że idziesz ! A tak w ogóle to jak było ?
-super. Po  za tym że w połowie zadzwoniła jego była i poprosiła o spotkanie. Wyleciał jak oparzony, ledwo nie zapomniał się ze mną pożegnać.
-porozmawiam z nim o tym, jak nie ja to Harry
-proszę, nie mieszaj się – powiedziała z łzami w oczach
-spokojnie, załatwię to bezkonfliktowo.
Usiadłyśmy na łóżku z laptopem Thomasa i oglądałyśmy różne strony o 1D, słuchałyśmy muzyki. Gdy Isabel wyszła z pokoju wpisałam w wyszukiwarkę „Caroline Flack”. Naprawdę nie wiem co Hazza w niej widział… Mam nadzieję że nie zrobi tak jak Zayn. Poszłam do łazienki, musiałam zrobić lekcje i szykować się na jutro do szkoły. Żyję już wakacjami. Czekam na nie niecierpliwie, odliczam dni. Już niedługo. Gdy tak sobie leżałam i rozmyślałam usłyszałam pukanie do pokoju.
-Megg, jesteś tu ?
____________________________________________________________________
Dałam radę napisać rozdział. Jeszcze jeden będzie spokojny, w 12 zacznie się akcja. Dziękuje za wyświetlenia. :) 

1 komentarz: