środa, 14 marca 2012


Rozdział 14.
Rozprawa trwała 2 godziny.Moimi rodzicami zostaną … Louis i Eleanor !  Do mojej 18 będą się mną opiekować. Wszystko się wyjaśniło, teraz jestem wreszcie szczęśliwa.  Dostałam duży spadek po Thomasie i stertę papierów. Thomas spadek przepisał na ojca, ojciec nie żyje więc ja jako najbliższa rodzina przejmuję wszystko. Bardzo duża suma pieniędzy…
-Hazza… wtedy w szpitalu dzwoniłeś do Louisa ? – złapałam go za kark i wpatrzona w jego zielone oczy czekałam na odpowiedź
-hmm… - podrapał się po głowie - …no tak
-kocham cię najbardziej na świecie. Trafienie do domu opieki to był dla mnie większy strach niż mieszkanie z Thomasem. Ty sprawiłeś że nie jest to dla mnie żądną przeszkodą i jestem … - łzy wzruszenia spłynęły po mojej twarzy – jestem wolna – płacząc wtuliłam się w Harrego
-również cię kocham i to jak najbardziej szczerze. Nie mogłem pozwolić żeby stało ci się coś złego…  Bo jak się kogoś kocha to nie zważa się na dobro własne tylko na dobro tej osoby – spuścił wzrok – a ciebie właśnie kocham – pocałował mnie w czoło
-jedźmy do domu, muszę przejrzeć te papiery a później gdzieś razem pójdziemy ? Oczywiście z mamą i tatą – wybuchłam śmiechem – i resztą rodzinki
-jak sobie życzysz – złapał mnie za rękę i poszliśmy w stronę samochodu
Przez drogę cieszyliśmy się sobą, chwilą w której jesteśmy. Brakowało nam takich spokojnych momentów takich w których nie byłam zagrożona. Przy Harrym czułam się bezpiecznie. Nie dość że uratował mi życie to dawał z siebie tyle pozytywnej energii która mnie napełniała.
W domu wyrzuciłam wszystko na biurko i przeglądałam. Po 3 godzinach męki z tym wszystkim usiadłam na łóżku obok Harrego odrywając go od pracy.
-okazało się że dług był spłacony jeszcze za czasów gdy żył ojciec, Thomas chciał zebym pracowała bo mu się tak podobało. Spadek mam bardzo wysoki. Kupię sobie mieszkanie bo w tym domu nie mam zamiaru mieszkać. Jedź do chłopaków a ja pójdę z Danielle i Eleanor na zakupy, musimy trochę pogadać a ja muszę się okupić, zgadzasz się ?
- dobrze ale najpierw gdzieś pojedziemy, ZGADZASZ SIĘ ? – zachichotał po czym wstał i zabrał mnie na ręce
-puść mnie ! Hazza ! Upuścisz mnie !
-nie można upuścić szczęścia, dlatego mocno cię trzymam. – postawił mnie na ziemi i pocałował. Nie wiedziałam że człowiek może być tak szczęśliwy.
Dojechaliśmy do osiedla domków koło domu one direction. Na nogach ok 30 sekund do ich domu.
-zamknij oczy, zaufaj mi dojdziesz a całości !
-mam nadzieję !
Szliśmy chwilę, zapach wiosny nie dawał o sobie zapomnieć.
-nie podglądaj kochanie ! – zakrył moje oczy jeszcze bardziej
-nie podglądam !  - krzyknęłam oburzona
-to skąd wiedziałaś że tu jest schodek, co ? – dał mi sójkę w bok
-wyczucie – wyszczerzyłam się
Przez resztę drogi trzymał moje oczy zakryte, nic nie widziałam.
-możesz otworzyć oczy – puścił mnie
 Ukazał mi się piękny mały domek.
-ale Hazza ale ja ale proszę Harry ale ja … - zaczęłam się jąkać
-pozwól mi coś powiedzieć – położył palec na moich ustach – teraz Eleanor i Louis są swoimi opiekunami i jeżeli chcesz możesz zamieszkać z nami ale rozumiem że chcesz mieć trochę prywatności i mieć coś swojego. To prezent od nas, na pocieszenie po takich wypadkach. Wymaga małego remontu, nie jest wykończony, Eleanor i Danielle stwierdziły że chcą go robić razem z tobą. I już więcej nic nie mów tylko wejdź do środka i powiedz jak ci się podoba ! – wskazał ręką że mam iść przed nim
Domek piękny w środku, będzie wymagał małego remontu ale jest cudowny. Gdy otrząsnęłam się z zaskoczenia rzuciłam się Hazzie na szyję.
-kocham cię.
-też cię kocham – uśmiechnął się najpiękniej jak potrafił – jedziemy do Isabel do szpitala ? Może czegoś nowego się dowiemy, później do Rose,  a po tym zostawię cię z dziewczynami i wybierzecie coś do remontu domku ?
-oczywiście że się zgadzam panie Styles – pocałowałam go w policzek po czym pociągając za rękę zaprowadziłam do samochodu. 
Pojechaliśmy do szpitala. Isabel nadal w śpiączce. Nic nie wiadomo, stan taki sam. Zayn siedział przy niej, nie opuszczał nawet na chwilę. Przywoziliśmy mu jedzenie ale i tak zauważałam wszystko w śmietniku gdy wychodziłam. Nie rozmawiał dużo, nie nawiązywał kontaktu. Chciał samotności więc nie byliśmy długo. Po wyjściu ze szpitala pojechaliśmy do Rose. Wiedziała już o śmierci Thomasa nie była smutna z tego powodu ale też jej to nie cieszyło. Część spadku została przepisana na nią.
-jak żyjecie ? Isabel już się wybudziła ? – spytała obecna matka Rose
-nie, nic nie wiadomo. Cały czas w śpiączce. – spuściłam głowę
-a jak Zayn ? – zapomniałam że znała ich wszystkich dobrze, prowadziła z nimi niejeden wywiad
-bardzo źle, nie je, nie śpi cały czas jest przy Isabel – powiedział za mnie Harry
-szczerze to nie wiem co wam doradzić. Z jednej strony trzeba go zrozumieć, jest załamany ale Isabel może nawet kilka miesięcy być w śpiączce… Może powinniście z nim porozmawiać ?
-próbowaliśmy, nie nawiązuje kontaktu.. Jesteśmy bezradni.
-poczekajcie jeszcze kilka dni może zacznie coś działać. Jeżeli nie, zawołajcie psychologa zanim będzie za późno – widać że te ostatnie słowa ciężko przechodziły przez jej usta.
Pożegnaliśmy się i Harry zostawił mnie z Danielle i Eleanor. Pojechałyśmy wybierać nowe rzeczy do remontu mojego nowego domku. Oczywiście nie obyło się bez wypytywania o to jak podoba się dom, czy dobry wybrały itd. Jeżeli chodzi o kuchnię to wybrałam glazurę. Łazienkę urządziłam w stylu retro. Pokój dzienny w stylu nowoczesnym, sypialnia glamour a w  małym pokoju w którym miał stać komputer, biblioteczka i biurko zagościł styl angielski. Od jutra miałam zacząć pracę nad domem, oczywiście chłopcy zamówili kilka ekip które będą pomagać.Kupiłam też roboty kuchenne i inne urządzenia RTV i AGD.
Po skończonych zakupach odpoczywaliśmy z Harrym w domu one direction. Oglądaliśmy film z resztą. Tylko Zayna i Isabel brakowało. Wszyscy byliśmy dość spięci, nikt nie opowiadał żartów, nikt nie rozmawiał… w połowie filmu wyszłam z pokoju z płaczem, nie chciałam żeby mnie widzieli w takim stanie. Zmierzyłam w kierunku kuchni.
-Niall ! Zawału prawie dostałam przez ciebie ! Co tu robisz ?
-głodny byłem, no co – wyszczerzył się -  a ty płaczesz …
-jak widać … ejj nie jedz tego !! To miało być na kolację ! – krzyknęłam do blondyna
-ale ja tylko troszkę !
-nie ma troszkę, twoje troszkę wyżywiłoby 10 osób ! Już, uciekaj stąd ! – palcem pokazałam mu kierunek drzwi
W tym momencie do kuchni wszedł Harry.
-gdzie wyszłaś ?
-to ja was zostawię – skinął głowa w naszym kierunku Niall
-musiałam przemyśleć niektóre rzeczy, a po za tym dzięki temu uratowałam naszą kolację !
-chodźmy do góry, mnie też przybija ten nastrój w pokoju  - zabrał mnie pod rękę Harry
Położyliśmy się na łóżku, wtuliłam się Harrego i płakałam. Nawet nie wiem kiedy usnęłam. Rano obudziła nas Danielle, musieliśmy zbierać się na pogrzeb. Pojechałam do mieszkania Thomasa, odświeżyłam się, założyłam czarne ubrania i po drodze zahaczając o szpital dotarliśmy na pogrzeb. Było mnóstwo ludzi. Miał znajomości … W pewnym momencie rozpłakałam się.. nienawidziłam tego człowieka ale dzięki niemu nie byłam w domu dziecka, poznałam Harrego, Isabel, miałam teraz z czego żyć, nauczyłam się być twarda. Przez cały czas czułam na sobie wzrok pewnego mężczyzny ubranego w garnitur. Stał z boku, nie ze wszystkimi. Nie krępowało go nawet to że ja co chwilę spoglądałam
-Megg, wszystko w porządku ? – spytał Harry
-nie, ten mężczyzna się na nas patrzy od początku pogrzebu – dyskretnie wskazałam na mężczyznę
-zignoruj go. 
__________________________________________________________________
dziękuje za wyświetlenia, za komentarze i za to że wczuwacie się w role... chyba  5 osób co najmniej płakało na rozdziale. Jesteście wielcy !
A teraz kilka słów do Oli:
Kocham twojego bloga, minęły już 2 miesiące odkąd go prowadzisz. Chciałam życzyć ci żebyś zawsze tak samo była zadowolona, pisała tak jak piszesz bo idzie ci to naprawdę bardzo dobrze. Gratuluję wspaniałych czytelników, tak dużej ilości wyświetleń. Niektóre twoje cytaty zostaną w mojej głowie na zawsze. Sposób w jaki piszesz wywołuje na mojej twarzy uśmiech, łzy... za to ci dziękuje. 
Polecam wszystkim bloga Oli, tutaj link: http://samemistakesstory.blogspot.com/
Wszystkiego dobrego kochana ! <3 

3 komentarze:

  1. OJEEJ, KOCHANIE ROZDZIAŁ JAK ZWYKLE WSPANIAŁY, Z ROZDZIAŁU NA ROZDZIAŁ STAJESZ SIĘ CORAZ LEPSZA!
    no i dziękuje ci za miłe słowa o mnie, naprawdę dzięki takim osobom jak ty chce mi się dalej pisać, jesteś mega kochana i przemiła - taka już pozostań, bo taka lubie cie najbardziej <3
    xoxo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Suuuuuuuuuuuuuuuuuuuper!! czekamy na dalszą część. Jest jedno słowo na twojego bloga ZAJEBISTY

    OdpowiedzUsuń
  3. zajebisty rozdział i czekam koniecznie na nn :P

    OdpowiedzUsuń