piątek, 9 marca 2012


Rozdział 9.
W tym momencie się obudziłam. To był tylko sen. Widziałam wszystko zamazane, niewyraźne. Rozpoznawałam jedną sylwetkę. Loki, uśmiech, głos .. to był Harry. Widziałam go przez kilka sekund i zaraz wyszedł a zamiast niego przybyli lekarze, naliczyłam ich 10. Zaczęli podłączać mnie do licznych kroplówek. Znów usnęłam. Gdy za oknem było już całkiem ciemno Hazza siedział na krześle obok.
-wiem że mnie słyszysz. Czuję to. Daj jakiś znak, chociaż najmniejszy. – podał mi rękę. Oznaczało to że mam go ścisnąć. Zrobiłam to jak najszybciej żeby się nie martwił. –wiedziałem że będzie dobrze. Musi być – westchnął
-dziękuje – wymamrotałam
-za co ? – spytał zdziwiony
-za to że tu jesteś… - otworzyłam szerzej oczy - A tak właściwie to co się stało ?
-musiałem wyskoczyć do sklepu, najkrótszą drogą była ta przez opuszczony targ. Idąc zauważyłem ciebie… leżącą na ziemi .  Miałaś rozbitą głowę. Zadzwoniłem po pogotowie i … nie wiadomo było czy z tego wyjdziesz. Okazało się że to nie twój pierwszy wstrząs mózgu, to nie twój pierwszy wypadek.
-no bo widzisz … ja tak mam średnio raz na tydzień, czasami częściej ale nie jadę nigdy do szpitala. Zawsze zaklejam plastrem gdy się budzę i tak żyję. Nie mogę pozwać go do sądu, zabiłby mnie. Po za tym ja nie miałabym opiekuna…
-i uważasz że to problem ? Chyba lepiej żebyś była gdzie indziej, gdziekolwiek tylko nie u niego ! Pomogę ci, obiecuję. Złożysz zeznania i na podstawie badań nie wyjdzie przez kilka lat z więzienia.
-i co ? ja będę miała 18 niedługo a Rose w domu dziecka przez kilka lat ?! Właśnie co z Rose !!! Harry, ona jak się dowiedziała o śmierci babci to wybiegła z płaczem ! Nie wiem gdzie jest ! Trzeba ją znaleźć !
-niedługo będę. – wybiegł bez wytłumaczenia. Czułam się słabo. Tutaj były warunki, nic mi nie groziło. Usnęłam.
Obudziły mnie pikające urządzenia. Brali kogoś z sali. Harry siedział obok z uśmiechem.
-i jak ?! jak Rose ?! – spytałam zaniepokojona
-spokojnie, jest w dobrych rękach. Trafiła do rodziny zastępczej. Nie grozi jej Thomas. Wszystko dobrze …
-jak to w rodzinie zastępczej ?! Przecież ona musi być ze mną !Nie może tak !
-nie masz 18 lat. Byłaby u Thomasa. Chcesz tego ?
-masz rację. Skąd wiesz to wszystko ?
-ma się znajomości – wyszczerzył się do mnie
-wariat ! – pokazałam mu język
-a przede mną jeszcze większy ! Mówi że się poślizgnęła i myśli że uwierzę ! – również pokazał mi język
-dobrze że jesteś. Powiem ci, miałam sen. Śniło mi się że zabierasz mnie do Paryża. Samolot miał wypadek, w tym momencie się obudziłam a ty stałeś nade mną.
-telepatyczne myślenie. Mam dla ciebie niespodziankę. – wyszedł na korytarz.
Po chwili weszło do pomieszczenia 5 rozbawionych chłopców. Dwóch z nich widziałam już wcześniej, z trzecim łączyło mnie coś więcej niż znajomość a dwaj byli mi nieznani.
-z Louisem i Zaynem już się znasz. A teraz poznaj Liama i Nialla.
-cześć, jestem Niall. – podszedł do mnie uroczy blondyn. Wyciągnął rękę ale zaraz ją zabrał. Znów wyciągnął i z zawstydzoną miną spojrzał  na mnie – może lepiej się nie witam bo ci krzywdę zrobię. – spojrzał na moją pokaleczoną dłoń.
-nie ma sprawy. – obdarzyłam go uśmiechem
-hej, jestem Liam – uśmiechnął się i inteligentnymi oczami patrzył na mnie
-jesteście … one direction ?
-„hi, we are one direction” – odparli wszyscy razem. Tak jak na jednym z filmików który oglądałam. Wybuchliśmy śmiechem.
-dziękuję Harry ! Tyle dla mnie zrobiłeś. I oczywiście wam dziękuje, poprawiliście mi humor.
-nie ma za co … ale obiecaj że dasz sobie pomóc. – odpowiedział skromnie Hazza
-oczywiście
Resztę wieczoru przegadaliśmy, szkoda że poznaliśmy się w takich niemiłych okolicznościach. Rano miałam wyjść ze szpitala, o 12 miał być pogrzeb babci. Thomas siedział w areszcie, na miejscu gdzie mnie znaleziono leżał jego notes – namierzyli go. Miałam więc wolne od bicia, dziewczyny mogły wyjść, niektóre pierwszy raz od kilku miesięcy. Większość wyjechała z kraju, zmieniły nazwiska.  Na pogrzeb miał iść ze mną Harry. Ledwo żyłam. Musiałam patrzeć gdy moja babcia była zakopywana, po tylu latach musiałam się z nią rozstać… Rose także to przeżywała. Porozmawiałam z nią chwilę, poznałam jej nowych rodziców.  Po tym wszystkim Harry zabrał mnie ze sobą do domu one direction. Sińców już prawie wcale nie miałam, w ostatnich dniach oprócz pobicia przez Thomasa nie było mniejszych spraw z jego strony. Był dość zabiegany. Mogłam więc mieć delikatniejszy makijaż, ładniej czesać włosy bo nie było tyle blizn. Pojechaliśmy do domu, podczas nieobecności Thomasa zajmowałam jego pokój. Isabel mieszkała w pokoju obok. Przebrałam się w luźną sukienkę, zaczął się kwiecień.
-ślicznie wyglądasz. Zdecydowanie nie pasują do ciebie obicia, sińce i podkrążone oczy. – podszedł do mnie Harry i spojrzał mi w oczy
-dziękuje, też  tak uważam. Zdecydowanie sińce i obicia nie są mi pisane. Mam nadzieję że nigdy więcej się to nie zdarzy.
Przez drogę rozmawialiśmy, wreszcie wszystko zaczęło się układać. Rose miała dobry dom, ja miałam Harrego, dziewczyny uratowane, Thomas w areszcie. Gdy zajechaliśmy pod dom pierwszy wyskoczył przywitać się Louis.
-jak się czujesz ? wszystko już dobrze ? – zapytał radośnie
-dziękuje, już o wiele lepiej – postarałam się być tak samo radosna, ale wszystko mnie bolało.
Jako drugi przybiegł Niall. Miał coś w buzi
-hhfgfshfgshfhi hfdhf ifdh
-może powiesz jak skończysz jeść, Megg jeszcze nie rozumie co mówisz gdy masz jedzenie, my już do tego przywykliśmy – zachichotał Hazza
-nauczę się, mam nadzieję – puściłam oko do Harrego
-teraz mogę mówić – wyszczerzył się blondyn – chciałem spytać czy chcesz naleśnika bo właśnie robię
Nie mogłam opanować śmiechu.
-zobaczysz, przyzwyczaisz się do tego – śmiał się ze mną Harry – będziesz spędzać więcej czasu z nami to się nauczysz – objął mnie ramieniem
-nie potrafię odmówić, poczęstuję się.
Niall pobiegł szybko do domu, w tym czasie wyszedł do nas Liam ze szczupłą czarnowłosą dziewczyną.
-witaj Megg.  – przytulił mnie na przywitanie – to jest Danielle, moja dziewczyna
-hej, jestem Danielle
-miło mi, jestem Maggie
-dajcie Megg wejść do środka ! Ze szpitala dopiero wyszła a tyle stoi ! No już, wchodź
-gdzie Zayn ? Nie przywitał się..
-Zayn ? Pojechał spotkać się z Isabel ! Mówiłem ci, wpadła mu w oko
-nic mi nie mówiła .. powiedziała tylko że wychodzi. Będę musiała z nią porozmawiać !
Weszłam do środka. Piękny dom. Zadbany, wszystko dokończone. Domyśliłam się że to zasługa Danielle. Z kuchni dochodził zapach naleśników. Weszliśmy do salonu, na kanapie siedziała szczupła dziewczyna. Oglądała jaki pokaz mody
- Oooo ! Louis zobacz, teraz ja – zaczęła krzyczeć
-przywitaj się z gościem, Megg już tutaj jest
-o Jezu ! Przepraszam .. Jestem Eleanor, dziewczyna Louisa – podała mi rękę i uśmiechnęła się – siadaj, Niall zaraz przyniesie naleśniki
Na ekranie pojawił się napis „Eleanor Calder”. Wywnioskowałam że jest związana z modą.
-Eleanor jest modelką – wyjaśnił mi Harry
-to świetnie, ja pracuję w domu mody. – uśmiechnęłam się do Eleanor
Niall z naleśnikami wbiegł do pokoju jak oparzony.
-Nutella ? Dżem ? Serek ?  Jogurt ? Cukier ? Polewa czekoladowa ? Sos truskawkowy ?
-poproszę z Nutellą – zaśmiałam się – widzę że wyposażenie lodówki macie pełne
-nie można inaczej rzec – wszedł Liam z napojami – sok jabłkowy ?
-z miłą chęcią – obdarzyłam go uśmiechem
Zjedliśmy oglądając do końca Eleanor na wybiegu, miała wyjątkową urodę.
-widzę że jesteś zmęczona, chodźmy do pokoju – podał mi rękę Harry
Gdy weszłam moim oczom ukazał się śliczny pokój. Pełny pamiątek, małych rzeczy które nie były do  niczego potrzebne ale nadawały urok.
-specjalnie posprzątałem ! Taki porządek to u mnie nie jest codzienność ! – wyszczerzył się Hazza
-oo, jak miło. – podeszłam do ramek ze zdjęciami – a to kto ? – wskazałam na zdjęcie Harrego z uśmiechniętą kobietą.
-moja mama, Anne. Kiedyś cię z nią zapoznam.
- a to kto ? – wskazałam na kolejne zdjęcie
-a to … już nikt – schował automatycznie zdjęcie do szafki –nieważne, przeszłość.
_____________________________________________________________________
jak myślicie, jakie zdjęcie wskazała Megg ? 
Rozdział dłuższy, nie wiem kiedy następny, postaram się jutro ale nie obiecuję. 

1 komentarz:

  1. zajebiesty rozdział i sie po płakałam ciesze sie ze juz megg jest bezpieczna i oczywiscie czekam na nn :P

    OdpowiedzUsuń